Tak, tak, Tribunał Stanu patrzy, czy tematy za bardzo nie zaczynają odbiegać od głównego tego komiksu. ;D
Ale generalnie tak, zgadzam się z MNShadow, że są różne przypadki i kilka osób niekoniecznie musi odzwierciedlać resztę. Mniejsza, bo tu zaczęło się od mobilizacji do walki dla dalszych pokoleń, synów (i wnuczki) naszych rdzennych Saiyan. :'D Dobrze, że DBM nie przyjmuje za swój kanon GT, bo choć nie uważam tej serii za takie totalne dno (ma fajne momenty i piszę to bez ironii), tak wprowadziło za dużo bzdurek do świata przedstawionego i jeszcze bardziej spotęgowało lenistwo młodzików względem Goku i Vegety (zwłaszcza tego pierwszego, czyniąc z niego praktycznie hiper-herosa na każdą okazję). Także turniej tutaj idący w duchu GT pewnie szedł by elegancko i bez żadnych zakłóceń, bo Goku ratowałby każdy dzień. On pokonałby szalejącego Brollyego, dał pstryczka w noc Majin Son Brze SSJ4 Turbo, zgenkidamował Zenka i jeszcze na kolację zaprosił wszystkich na wspólną wyżerkę na planetkę Ro Daia. D:
A tak podoba mi się postawa Pan. Ma swoje chęci do treningów, ale nie są one umotywowane tak heroicznymi postawami jak u dziadków, bo zwyczajnie nie przeżyła tego samego co oni. Ani ta z U16, ani z U18. Jedynie w duchu trochę liczę, że w przyszłości się czymś jeszcze wykaże, może we współpracy z Uubem czy innymi Gotenksami. Przydałoby im się to. Nie muszą od razu zadać ostateczny cios finałowemu bossowi, ktokolwiek to będzie, ale niech jakoś pomogą w jego pokonaniu. ^^

Dobrze, że zdolność regeneracji mu pozostała, bo jakby tak miał skończyć po paru uderzeniach Gasta to wyszłoby słabo. ^^

FishNChips
Pewnie tak jak piszesz, ale mnie się trochę jednak Gast kojarzy z takim starym wojownikiem po przejściach. Który już za wiele razy się przejechał na daniu komuś zaufania. Coś jak taki Samurai Jack ze starej kreskówki, pewnie kojarzysz. Więc równie dobrze po tym co tu zobaczył, mógł faktycznie chcieć zniszczyć Cella. :D

adnoz
Ano fakt faktem ułożenie by na to wskazywało. ;)

MNShadow
W sumie ich walka jeszcze wcale nie jest taka długa, jakby sobie ją sprawdzić od początku do teraz. :p Niemniej dobrze jakby tego niepotrzebnie nie przeciągali i zakończyła się w tym rozdziale.
Ewentualnie fajnie jakby Gast go pokonał, ale ten zdołał wyrwać sobie łeb, zrzucić gdzieś w krzaki, tamten by odleciał w swoją stronę, a ten po chwili się odtworzył, niczym Cell U17 podczas turniejowej walki z Daburą. ^.^

Zawsze mnie to bawi jak ci źli mają wiele mocy, ale dopiero decydują się z nich korzystać jak ktoś z dobrych usmaży, albo odetnie im fragment ciałka. Oczywiście to drugie tylko u tych, którzy umieją się regenerować. :p

Pamiętam jak to czytałem pierwszy raz. Wtedy jeszcze myślałem, że to będzie ten nieznośny, wiecznie naburmuszony maniak walk Vedzia, jak ten z U13. Ale potem pokazał, że już taki nie jest. Przynajmniej w tym komiksie. :p

No jakby spojrzeć w kontekście dobrej mobilizacji do wzięcia swojego życia w obieg to tak, dobrze tutaj gadają. Ale niestety mówimy o DB. Tutaj walka to miłość, walka to życie. A i tak 90% postaci nieumiejętnie próbuje zająć się czymś innym, a Goku i Vegeta (czasem Gohan) walczą, walczą i co? I walczą. Bo tak skonstruowany jest ten świat przedstawiony. ;D

PS. I tak wolę tę Pan od jej wersji z GT.

W sumie guzik wiemy o losach wielu postaci z tego świata. Równie dobrze ten Cell mógł sobie nabyć technikę teleportacji innym sposobem, ale też może to być po prostu jego całkowita anihilacja przez Gasta. Chociaż przyznam, że to drugie byłoby trochę za szybko i bez polotu, ale to w końcu specjał. Ma nam tylko jako-tako uzmysłowić co się działo w danym świecie, bez wchodzenia w okruszki, jak w głównym świecie 18. :p

W ogóle w DB, nieważne jakim, jest taka dziwna tendencja, by najpierw przedstawić młodzików jako cudowne dzieci z wielkim potencjałem mocy. Tylko po to, aby w późniejszych sagach robili za zbyteczne postacie podpierające się o filar na trzecim planie. Gohan tu jeszcze ma momenty, kiedy się wychyla, ale no właśnie ,,momenty''. Po za nimi Gohan to jedna z wielu postaci, na które nie mieli pomysłu i zdecydowania. Czy chce być tym wielkim uczonym i osiągnąć z tego powodu jakiś sukces, czy jednak super silnym wojownikiem. A Mirai Trunks w DBM może i mało pokazał, ale już wolę taką jego la przemianę, niż to dziwne coś co pokazał w DBS. Jakieś Gankidamy z miecza, świetliste poziomy pomiędzy SSJ-tami. Przekombinowali go trochę. x_x

Stare dobre nawalańsko. Podoba mi się mimo prostoty i braku dialogów. Fajnie się ich śledzi. :)

No i pozamiatał z synem. I tak jak na to czego się potem dowiemy o możliwościach Vegety, Mirai Trunks się tutaj spisał. ^^

FishNChips
Videl - No pewnie tak. Chociaż mogą zrobić taki miłosny myk jak kiedyś zrobili z Bulmą i Yamchą, co by się zdawać mogło, że są sobie pisani, jak w tych miłosnych historyjkach, aż tu nagle pojawia się Vegeta i pozamiatał naszego biednego wilka. :)
Krytycy - Nic dodać nic ująć. Uważam tak samo po prostu. ;)
Fasolki Vegety - Trochę to dziwne, ale zobaczymy co wykombinują do szalejącego Vegetto. Chyba że faktycznie to taki troll-wizji Bardocka i przez te wszystkie lata chodziło o coś w stylu, że np. Vegetto był w kiblu jak rozpoczęła się sieka, wraca, a tam Gohan przez kogoś wybity. On się wkurza i zaczyna się rozróba, ale nie taka jaką wielu z nas obstawiało od lat. Ale by dopiero był jazgot w komentarzach. <_<"

Teraz w sumie tak myślę, że byłby fajny świat na bazie tego, w którym na turniej zapisaliby się Videl obsługująca C28, Thorn jako jej mąż i ich rogaty, czerwonoskóry synek, który robiłby tam za Gohana, ale takiego chętnego walk, nie nauki. :)

FishNChips
Mówiłeś, mówiłeś. ^^
Odpowiedzi:
1) Nie wiem, ale fajnie jakby Cell się tutaj zamienił w bombowego grubasa w tej niepełnej, perfekcyjnej formie. D:
2) Dobre pytanie. Mam nadzieję, że Videl tak szybko nie odpadła z gry i zaraz na nowo założy kas i zagra w VR.
3) Wiem, wiem, rozumiem co pisałeś o osamotnieniu. ;) Ale wiem też jak niektórzy ludzie potrafią być wredni wobec kogoś, tylko dlatego, że nie lubi tego czego on, albo nie zna i uznaje za ,,chińskie bajki'' czy inne pierdoły.
Co do Vegetto i fasolek - To przejdziemy do tego już po samym powrocie, ale wierzę że coś tam się jeszcze w związku z jego szałem odwali. Osobiście obstawiam, że to wizja wyrwana z kontekstu, ale o tym już pisałem.

kimikonu
Ja to widziałem tak, że wysyła go w powietrze, wydłuża łapę, którą chwyta się Cella. Następnie zbliża się do niego i drugą piąchą poprawia bombę w dziąsło insekta, aż popękało napisy w ostatnim kadrze. ^^ 1 Replie(s)

Role się odwróciły, ale czy na długo? ^^

O ten spoiler mnie zaintrygował. ;)

A czy będzie, czy nie będzie nowych stron to i tak fajnie, że wychodzą w kolorze + nowe okładki. Zwłaszcza sceny walk dostają dzięki temu po latach drugie życie. ^^

Szkoda, że Mirai Trunks więcej nie pokazał. Nie mówię, by mu od razu dać jakąś osobną formę jak w DBS, bo średnio mi ona do niego pasuje, ale tak ogółem. Trochę brakuje mi u niego jakiegoś jednego, znamiennego ataku, z którym kojarzyłby się tylko on. Może poza machaniem tym mieczem. :p

FishNChips
https://www.dragonball-multiverse.com/pl/strip-30.html
Ten minikomiks mi się zawsze przypomina kiedy się rozmawia o różnicach i podobieństwach pomiędzy poszczególnymi Vegetami z turnieju. :D

Ostatni kadr trochę sugeruje jakby miał zaraz podrosnąć i próbować go sprzątnąć na wielkoluda, ale Cell też powinien to umieć zrobić, a to by mi za bardzo przypominało scenariusz walki z Hildegarnem. <_<

FishNChips
A ja ujmę to tak: Wszystko jest dla ludzi. DB to rozrywka jak wiele innych. Jeśli tylko nie krzywdzi się przy tym drugiego człowieka, ani nie zaniedbuje innych spraw jak zdrowie czy nie jest to w jakiś sposób uzależniające w nas to co komu do tego ile kto ma lat? Ludzie gadali, gadają i będą gadać. Wszystkim nie dogodzisz. Nie ma co się przejmować, czy brać do siebie jakieś docinki w związku z oglądaniem DB czy czytaniem mang, lub innych komiksów. :)
Ten mem w sumie to najlepiej obrazuje:
https://d...git_fb_plus.jpg
Co do treści: No mnie najbardziej zaskoczyło, że (Uwaga, spoiler, jak ktoś czyta nasze wypociny!): Ten motyw z fasolką nic nie znaczy. Tu się aż prosiło o jakieś manipulacje nad umysłem naszego biednego Vegetto. :o No ale cóż. Nie pierwszy raz widzę te ich wypowiedzi i widać, że są to swoje ludzie. Robią DB, bo to lubią. Mają ogólny zarys ważniejszych wątków, ale też nie podchodzą do nich tak śmiertelnie poważnie jak niektórzy, jakby od tego miało zależeć ich życie. Oczywiście, że w tym wszystkim trochę mi szkoda pewnych rozwiązań, jak cały ten finał trochę taki bez wyrazu, czy pomniejsze sprawy typu technologii Vargasów działającej ,,bo tak'', ale też nie oszukujmy się. DB jest całe nafaszerowane takimi niedokładnościami, skrótami i dziurami fabularnymi tam i ówdzie. Co oczywiście nie jest wyjaśnieniem na zasadzie ,,róbta co chceta'', ale też daje takie swobodniejsze podejście do tego tytuły. Czyli dokładnie tak jak sam autor podchodził całe życie i się przy tym dobrze bawił!
Propos zabawy - Myślałem, że Cell wyśle Gasta w kosmos, ale nie będzie umiał tam za bardzo funkcjonować, co by dało przewagę Zielonemu Pudzianowi, ale może to i lepiej, że nie poszli w tę stronę. Za prosto by się w ten sposób pozbyli głównego 'villaina' w U7. :p

MNShadow
Różnica pokoleniowa zawsze była, jest i będzie. Nieważne o jakich mówimy. Na tej stronie również zdarzały się takie dogryzania niekiedy. Nigdy tego nie rozumiałem. Przecież bez względu na to czy ktoś zaczął od DBM, czy woli Z, GT, Super, czy oglądał za czasów legendarnego u niektórych RTL7, wszystkich nas łączy jedno - Lubimy DB. Jak tylko się na tym skupimy wszyscy, a nie będziemy sobie wypominać różnice poglądów, to będzie dobrze. ^^

No nasz Vegeta to istny dobroduszny papa. Nie to co ten ignorant z U13, który tak bardzo przypomina mi niezbyt lubianego przeze mnie cwaniaka z Saiyan i Namek sag. ^^

No no wszystko wskazuje na to, że zaraz sytuacja na bitewnym polu ulegnie gwałtownej zmianie. ;) I co racja to racja, Gast już wcześniej pokazał, że wie o słabym punkcie insekta, kasując jego synka w tej kapitalnej gore-scence z page490. :') Oczywiście tego tutaj nie będzie tak łatwo sprzątnąć, ale sam fakt, że o tym wie daje sygnały jak potoczy się dalsza obecna walka.

Oo i przy okazji jak na zamówienie pojawił się niedawno wspominany ogon Cella. ^^

A teraz przy okazji pokuszono się o streszczenie tego kilkugodzinnego wywiadu z autorami na Twitchu dotyczącym ostatniego rozdziału i nie tylko. Podaję w spoilerze najistotniejsze elementy. Kto chce, częstujcie się. :)

Hehe typowe teksty DB. Klasyka gatunku, można by rzec. ;)

W zasadzie Cell wg. Multiverse jako jedyny zachował w sobie tę możliwość 'zenkaiboosta' po otrzymaniu ciężkich obrażeń. W przeciwieństwie do naszych Saiyan, którzy mieli to tylko do momentu przebudzenia w sobie SSJ-ta. Pewnie dlatego nie korzysta z ogona z igłą, a jedynie na wydalanie swoich potomnych jak podczas akcji z majinami, czy wcześniej jak zamieniał synalka na mocniejszą wersję do jego własnego starcia na turnieju. ^^
Ten tutaj nie ma komórek Demonów Mrozu, więc bardziej bym obstawiał, że utracił radzenie sobie w kosmosie. Ewentualnie jakaś słabsza zdolność regeneracji, chociaż sam Freezer również jej nie wykazywał, co jedynie miał super wytrzymałość, skoro mógł funkcjonować nawet przecięty na pół. No ale tutaj regeneracje to Cell ma po Piccolo, więc ten z U7 również powinien to mieć. Pewnie jest względnie podobny do swojego odpowiednika z U17, a jedynie różnią się jakąś nieznaczną siłą. Czyli klasycznie jak wszystko w DB.

Ale się naparzają. Już dawno nie było takiej czystej, bezdialogowej walki.

Hehe, fajna magiczna poświata powstała z wymieszania ich dwóch wiązek ki. :)

Ja tam myślę, że ten Cell może i jest odpowiednio słabszy od oryginału, ale może to szybko nadrobić. Natomiast jego problem będzie bardziej polegał na słabszym radzeniu sobie z obrażeniami czy kwestie kosmosu, skoro nie posiada DNA Freezera i jego rodzinki. :)

Chlodniak
Nie wypowiadali się o jego sile w jakiś szczególny sposób. To raczej kierowanie się dedukcją całego DB. Zmniejszona ilość komórek Cella U7 względem Cella U17 i ,,naszego''. No i ten Gast jest trochę młodszy to i pewnie odpowiednio słabszy. Ale w sumie to dopiero początek ich walki. Jeszcze żadna ze stron nie rozwinęła porządnie skrzydeł. Poczekajmy na co naprawdę ich stać. Chyba że większość przewinęli, skupiając akcję na cyborgach, ale oby nie.

DzakliK1
Najbardziej tutaj stawiałbym na brak komórek Demonów Mrozu, niż mniejsza ilość krwi ludzi.

Tak dokładnie Gogeta Jr. rysował do walki Tapiona z Krilanem. Potem na moment zastąpili go Beta, ZettoShonen, Taopaipai przy jednym flashbacku i Asura zaczął swoją karierę dopiero przy scenie, gdy Gast złapał i przerobił Zenka na pokorną kulkę. Także jeszcze trochę sobie poczekamy na przerobienie tego w kolor. Może potem będzie więcej tych nowych stron przy okazji. Zobaczymy. :p
Tak swoją drogą rysuje już od 12 lat! :o

Jest i część z poprzedniego spoiler-kadru. :) Ci walczą zaciekle. Cell słabszy od swojego oryginału, ale na pewno ma w zanadrzu coś więcej niż tylko wytrzymałość, ki-blasty i parę technik naszych. 1 Replie(s)

Kolorki dodają uroku takim ,,cichym'' stronom jak ta. Naprawdę lepiej się na to patrzy w tej wersji. ^^

Xar
Mogłoby tak być, ale myślę, że wówczas już nawet nie powiedziała, że ,,zrozumiano'', tylko od razu ją przełączyło na jakiś tryb Terminatora. Już prędzej tu pasuje jakiś włam do siedziby, skąd steruje Videl, wybicie ich tam w pień i odzyskanie jej złowrogiego trybu.

FishNChips
Ach to nasze piękne tłumaczenie. :')

Mikuuu1995
Nie brzmi to nieprawdopodobnie. Może tak być. ;) Osobiście też myślałem, że sprzątnęli mu kiedyś tego Thorna, choć to dziwne, że nigdy ani słowem nie wspomniał, żeby walczył o życzenie z przywróceniem mu życia. Wiem, że jego priorytetem są Nameczanie, ale mimo wszystko.

Ale jajca jak dojdzie do jakiegoś zwarcia i mimo rozkazów Videl, robocik i tak zacznie robić siekę wszystkich i znów dzień będzie musiał uratować Gok...Gast. <_<

Ten Mirai Trunks i jego umiejętności z pewnością ładnie sprawdziłyby się podczas akcji z Cellem podczas jego gry. ^^

BruceD
Tak. Do niego nawiązywałem w pierwszej wiadomości o tym co by to było jakby Saiyanie szli od razu na powagę i pokazywali 100% swojej rzeczywistej siły na tym turnieju. W sumie Goku tutaj przez większość czasu tak miał, że jednym ciosem każdego powalał. Może nawet do Saitamy nawiązywali, kto wie. ;)

Tia. DBM-owy Vegeta nie jest już tym samym Vedzią z jakiego mam bekę w DBS i tutaj w U13. ^^
Na OglądajAnime było swego czasu. Wiem, bo tam sobie oglądałem parę tytułów i OPM też tam powinien dalej być. :) 1 Replie(s)

Hm, nigdy tego w taki sposób nie łączyli, a mogli się tym pobawić. Chociaż z perspektywy czasu już tym Saiyanom namnożyli tyle tych przemian, kolorków, mas mięśniowych, małpich futer, boskich przemian, anielskich technik, że osobiście od dawna czuję przesyt ich rasą. Nieważne o kim mowa (tak, mam tu też na myśli dzieci hybrydy). ^^
Co do obecnej walki - Vegeta i tak się oszczędzał przy synalku, z tego co dowiemy się o nim potem. No ale taki już urok naszych rdzennych małpoludów. Oni nie byliby sobą, jakby przy każdej walce od razu wyciskali z siebie 100% i w mało widowiskowy, nudny sposób rozwalali każdego swojego przeciwnika. Wystarczy, że Saitama z OPM na tym cierpi. Nie wiem czy tu ktoś oglądał. D:

Bez kitu. Ilekroć spojrzę na tego typka z 2 kadru to przez ten nochal kojarzy mi się z Re Destro z Boku no Hero Academia. :D
https://s...=20220429181302

filip133
Spooko. Regularne udzielanie się nigdy nie było i nie będzie tutaj wymagane. To ja tak sobie lubię tu czasem podzielić opiniami o DBM, bo to obecnie jedyne co mnie jeszcze łączy z DB odkąd padła manga, a do ich gier mnie jakoś nigdy nie ciągnęło. ;D

FishNChips
Hai, hai. Wyczułem sarkazm, jeszcze nie jest ze mną tak źle. ;)
Co do linku - Mnie ciekawi inna sprawa. Wszak w U7 głównym bohaterem już od dłuższego czasu jest Gast, wcześniej znany jako Nail. Fajnie byłoby zobaczyć świat, w którym losy Saiyan poszłyby zupełnie innym torem, a Nameczanie zmuszeni byli odesłać na ziemię właśnie Naila i to on byłby takim ,,Goku'' tam. Ciekawi mnie jak porobiłby na naszej kochanej planetce w swoim stylu i czy przykładowo zniszczyłby całą armię RR i potem bez Gero nie byłoby cyborgów i Cella, czy też stworzyłby w ramach zemsty (Gero, w sensie) kogoś zupełnie innego niż znamy w oryginalnej historii. Świat Gasta to jeden z tych, w których można się bawić scenariuszem w najlepsze. ^^

Hehe jakby nie podali oficjalnie tych gorących njusów to niestety nic bym wcześniej nie wiedział, żeby Wam tu przekazać, bo nie jestem tłumaczem, żeby dostawać jakieś info extra. :p

No i super, że wreszcie powrócimy do wątku Uuba. Nie będę ukrywał - Obecnie ten mnie najbardziej ciekawi na dalszy rozwój wydarzeń. ^^

W sumie jakby tak spojrzeć na akcję z szerszej perspektywy to aż szkoda, że Bulma nie przydała się bardziej w oryginale, a nie tylko do tego pilota, czy naprawy maszyny. Odblokować parę robocików do walki z innymi robocikami to mogłoby być ciekawym urozmaiceniem pomiędzy trochę monotonnymi zabawami z cyborgami-bliźniaczkami, a wielkim wejściem Cella. :D

FishNChips
Oj czemu tak piszesz? Jestem pewien, że więcej osób czyta i komentarze i te strony, tylko mało komu chce się udzielać po tylu latach regularnego śledzenia wolno posuwającej się do przodu fabuły. Zwłaszcza podczas specjałów. :p

BuuuS
Właśnie to jest najfajniejsze w tych światach! ^^ Zobaczenie doskonale nam znanego scenariusza z poprzestawianymi rolami i kompletnie innym wynikiem, im bardziej się rozwija.

kimikonu
Pewnie jakieś upgrade'y weszły w ruch. Zupełnie inny świat względem tego, który znamy z oryginału, a w dodatku mało co wiemy, mimo już trzeciego rozdziału tego wątku. :) 1 Replie(s)

No i zaczęła się sieka mechów między sobą. Prawidłowo. ;)

FishNChips
Wiele osób ma lęk wysokości, także miło ze strony kaczek, że do późniejszych rund przenieśli walki na parter i usunęli te planetki a' la Kaito. :D

Mikuuu1995
Tak jest. To je Dragon Ball. Tutaj jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o zwiększanie mocy. :)

duszaspc
DBS to w ogóle zlepka różnych fanowskich pomysłów. :p

Fajnie prezentuje się ten projekt Gohana nad 772. Spokojnie mógłby trafić jako oficjalny do jakiejś mini-sagi pomiędzy Cellem, a Majin Buu. :)

BruceD
Spokojnie, na obicie mord każdemu z naszych herosów przyjdzie czas i miejsce. Ten specjał wydaje się być jednym z bardziej rozbudowanych i wielowątkowych. ;D

MNShadow
Nie no ja również mam nadzieję, jak tutaj większość, że Gohanowi ktoś jeszcze pomoże i tak szybko się zabawa z kurczakiem nie skończy. :D Wiadomo, że w U7 dzień musi uratować ostatecznie Gast, ale do tego czasu niechaj coś się jeszcze pokombinuje z tymi morderczymi-tosterami.

Ktoś niedawno prosił o nowych androidów. Proszę bardzo. ;)

Właśnie takie wybuchy będą robiły lepszą robotę w kolorowej wersji. :)

Słusznie słusznie, zapomniałem sobie o tym. ;) Chociaż nadal zbyt fajny to manewr z formami, żeby tylko raz go wykorzystać. Może uda im się potem przy Ksi, czy kimś tam. Kto wie.

No no, rano już ta strona w innych językach gdzieś krążyła, także już widziałem. Ale fajnie że już ją oficjalnie dodali i nie trzeba było czekać do środy. :D
Gastowi jak zwykle żart nie schodzi, mimo wiecznie poważnej facjaty. ^^
No i ten bonusik z jego projektem miły, miły. ;) W swojej ,,semi'' formie wygląda bardziej creepy od oryginału.

Tamburin Ernest
Oj tam, oj tam. 7 miejsce też nie jest takie złe, hihi. ^.^

kimikonu
21 minikomiks tak bardzo. ;D

MNShadow
Jak byłem rano to jeszcze nie było, tylko na angielskim sektorze ktoś skądś dorwał. Spoko, już jestem. Perfect Cell w akcji, bo już się bałem, że był tak silny ten jego plaszczak, że aż rozwalił stronkę wczoraj. :p

Nie no pewnie jakiś błąd, który wkrótce naprawią, bo w tabeli i tym czytniku na liście rozdziałów pokazywało prawidłowo, że dziś o 20 ma być nowa strona. Także uzbrójmy się w cierpliwość. :)

Ło~ Vegeta rozkminia swojego synalka z przyszłości. Fajnie to wykombinowali i mam nadzieję, że jeszcze potem znajdą do tych szybkich przemian zastosowanie. ^^ 1 Replie(s)

Nie wiem jak tam inni, ale ja jeszcze używam, tylko lekko inne: ,,przyfanzolił'', ale taaa, nasz turbo nameczanin zarobił w dziąsło... :')

Dużo złotych też by mogło być, byle nie takich Golden jak Freezer czy inny Oozaru. ;D
Co do błędu na ręce - Co ciekawe tak jest też w czarno-białym oryginale. ;)

Ten Gast po oberwaniu w przedostatnim kadrze wygląda trochę jak Daimao. ;D

Osobiście myślę, że ten Gast jeszcze tak nie szukał wyzwań gdzie się da, bo sam dopiero rósł w sile, ale kto go tam w sumie wie. Wkrótce wszystko powinno być jasne. ^^

Prawda. Kreska jest dość podobna do tej u Asury, dzięki czemu nie wyróżnia się za bardzo od głównej fabuły. ^^

Mikuuu1995
Wielu twierdzi, że ten Cell z racji nieposiadania genów Freezera i Colda jest naturalnie od niego wiele słabszy. Inni mówią, że jest na podobnym poziomie co nasz, tylko ten Gast był jeszcze wtedy o wiele słabszy od turniejowego i to właśnie to wydarzenie sprawi, że poważnie weźmie się za treningi. Coś w tym jest.

Bezpośrednie wbicie w akcję na jakiej ostatnio się skończyło, bez zbędnych ceregieli. To mi się podoba!
Przypominam, że jutro kolejna strona. ;)

Teraz czeka nas dużo złotych stron. ^^ 1 Replie(s)

Ta okładka ma dużo detali i to jest w niej fajne. :)

Piracki Robot - Wieki Cię nie widziałem. <3
Popo się nawet załapał na szyld. I ten ,,Need 4 Zpeed'' z Goku i Piccolo za kółkiem jak w tym fillerze o prawach jazdy. :')
Thorn również bawi się w najlepsze siedząc na krześle z numerem obecnego rozdziału. Ciekawe czy te 138 punktów z koszykówki obok coś oznacza. ^^

To prawda. Już tutaj Vegeta dał lekką zapowiedź, że potrafi coś znacznie potężniejszego od SSJ2 czy innych półśrodków, ale moim zdaniem Mirai Trunks tutaj fajnie wykombinował. ^^

obserwator
Sam nie wiem. Gast szukał wyzwań gdzie się da i widzimy jak skończył, a finałowa walka Goku z Ksi mogła być trochę bardziej urozmaicona. Ale cóż. Jest jak jest. Może jeszcze będzie między nimi jakaś walka i dlatego ta była nam taka ,,okrojona''.

Więc jednak już specjał. Nie wiem co piękniejsze - Okładka czy tytuł. :')

Jest i oficjalne info. Fajnie, bo zawsze mi w te poniedziałki brakuje dodatkowej strony, odkąd nie ma z nami już Chibi Son Bry. :)
No i kadr z Flshbacku Uuba daje nadzieje. <3

Może przyszłe strony trochę poprawią humor. I odnoszę się z tym również do ostatnich informacji o głównym komiksie. ^^

Cress
W sumie nie jest powiedziane czy bogowie nie potrafią takich rzeczy jak wzmacnianie kul, więc to by nawet pasowało, bo w każdym innym świecie historia pozbyła się Kaioshinów podczas akcji z Buu, a w U1 dali radę, dlatego potem bawili się w takich smoczych avengersów. :p

FishNChips
<Kłania się>
Jak tylko coś nowego się dowiem, zawsze chętnie przekażę tutaj. ;)
I też lubię jego styl, dlatego super info, że dalszymi przygodami Uuba w tym ostatnim prezencie od Zenka również zajmie się HoCbo. ^^

HyperNXT
Dokładnej liczby jeszcze nie podali, ale jak ma to wychodzić teraz 4x tygodniowo, nie 3, a zawartość będzie liczyła sobie standardowo te 23-24 strony to przypuszczam, że specjał i flashback potrwają do końca września.

obserwator
Jeśli faktycznie na tej stronie będzie finito to naprawdę na niczym by nie stracili, gdyby finałowa walka potrwała w środku jeszcze o kilka stron więcej, zanim wykorzystał dziadek Zawarudo. :)

BuuuS
W sumie podoba mi się taka koncepcja. Ewidentnie ta fasolka coś w sobie miała, więc czemu nie to. ;) Chyba że to było tylko do podkreślenia, że jest ulepszona/umocniona i działa na Vegetto i jego wielki głód, który jak wiemy z opisu fabuły, nie jest już na tym samym poziomie co u reszty. Ale po co Ksi miałby to robić dla niego, nie mając w zamyśle opętanie go? Nie mam bladego pojęcia.

filip133
Nom, wyskoczyli z tym njusem jak hiszpańska inkwizycja. :p Nie wiem czego się już spodziewać, skoro ogłoszono drugą sagę Multiverse, ale mnie tym trochę uspokoili, bo coraz mniej tu zaczynam rozumieć. I to nie dlatego, że fabuła jest jakaś mega-zawiła, ale trochę za dużo chaosu wprowadzili od czasu tej całej rekrutacji dla maga do teraz. Finał taki nijaki, tam smok, tu (kolejne) inwazje złoli, wskrzeszenia, tajemnicze życzenia, wścieklizna Południowego, cuda wianki. Manga potrzebuje jakiegoś stopera i lekkiego zwolnienia akcji, żeby to wszystko nieco poukładać i dać oddechu serii.

Oke. Przyszła wiadomość, że właśnie skończyła się część turniejowa i zacznie przygodowa (kto by się spodziewał <_<). Także rozdział wyjątkowo krótki, ale tak chciał autor.
Po nim jedziemy ze specjałem od Gaście cz. 3, autora Bunga, a po nim Flashbacki o Uubie autorstwa HoCbo, jak poprzednio. Co ciekawe, na najbliższe miesiące strony wrócą w trybie 4 na tydzień, wraz z poniedziałkami. Tak jak kolorowe wersje. ;)
Także możemy sobie rozkminiać o zdolnościach smoka z nagrody, niespełnionych wizjach Bardockach i wielu innych, ale wygląda na to, że po prostu szykuje się druga olbrzymia saga w DBM po 17 latach nadawania pierwszej. Także wszystko przed nami. Miłej nocy, bo Ksi swoim życzeniem spowodował ciemność także i u nas. :p 1 Replie(s)

CyberRagnar
Jak dla mnie to po swojej własnej stronie. Gość jest na skraju wytrzymałości przez ten cały turniej i dziwię się, że jeszcze nie poleciał do kaczek, bez pytania wyrąbał drzwi i odesłał wszystkich ich przyciskami z powrotem do domów. ;)

SuperNameczanin
Niby takie zachowanie pasowałoby mi do Vegetto, ale coś mi podpowiada, że ten jego legendarny szał pójdzie w jeszcze innym kierunku. ;D

Medavoj
Nie wiemy co potrafią smocze kule z U1, a z racji że tylko tamtym Vargasom udało się stworzyć maszynę do podróży między wymiarami to nie zdziwiłoby mnie, gdyby smok z ich świata również był podrasowany. Wszak to główna nagroda. Byłoby niepoważne, jakby po tym wszystkim okazało się, że nie jest w stanie czegoś spełnić.

Nie no na pewno umie, patrząc po tym co już tutaj razem wywijali ze swoimi Ki. Już prędzej ta magia. Wtedy jeszcze mu kompletnie nieznana. Hm...

Jeśli Ksi ich 'zaprosił' do siebie tym życzeniem i stąd taka ciemność to grubo. Może będą musieli przejść jakąś trasę razem podobno do tej, którą odbyli Goku z Vegetą wewnątrz Buu. I tam by musieli się razem pozbierać, ocalić resztę i jakoś powrócić do siebie. To by mogło być ciekawe. :)

Ło ktoś tu chyba nie opłacił kablówki i Południowy postanowił odpiąć kabel. Tylko co dalej? <_<"

Uub to naprawdę skromny gość, mając świadomość jaką szkołę przeszedł i czego nauczył się z mistrzem (a co zobaczymy potem), a mimo to się pyta. :p

A ja wiem - W U11. Tam nawet lepiej skończył sam Gruby i Dabra, bo jeden zyskał zwierzaka domowego, a drugi wrócił do panowania w piekle.

Trouser
Neee~ Zdaje się, że tym razem wybrał samych złych typów z propozycją dobrowolnej współpracy, a nie opętał ich. Son Bra się teraz nie załapie na rozróbę dla ciemnej strony mocy. ;)

Xar
Kto wie? Może kiedy Ksi rekrutował swoich kitowców, to Południowy, czy inny organizator skołował swoich. Po Gohanie wiemy, że dyskutował sobie z nimi o ochronie kul, a tu jednak pierwszy ruch do kolejnego zamieszania wykonał Nappa i od razu wtargnęli pozostali. Przecież nie będą grzecznie czekać aż tamci wystrzelą w publiczność swoje bomby nuklearne. :p

Wlodek
Ano bez sensu. Też o tym wspominałem niedawno. Ale jeśli fajnie wytłumaczą, że potrzebował wszystkich 3 życzeń, a nie wystarczyło 1 to jeszcze będzie zrozumiały ten cały atak do zajęcia innych na moment, kiedy ten wypowie swoje.

FishNChips
Już bardziej ta wersja życzenia mi się podoba. Wszak jego smok z pewnością nie byłby w stanie go tym obdarować. Tak jak jakimkolwiek innym wielowymiarowym życzeniem. A takich swoich typów, myślę że mógłby spokojnie sobie ogarnąć u siebie. ;)

To nie jedyna rzecz, której jako jedyny nie rozumiesz Babidi. ;)

A to ja myślę, że nie był silniejszy niż Buuhan, ale z pewnością był bardziej nieprzewidywalny. Taki czysty, niekontrolowany chaos. I tu leżała jego potęga. Co do odpowiedzi - Rozumiem, w porządku. Mogłoby tak faktycznie być. Wszak Kaioshinowie z U1 też by pewnie nie godzili się na turniej, gdyby nie zrobili sobie taki idylliczny wszechświat bez zagrożeń, bo każde dusili w zarodku, w przeciwieństwie do postaw Saiyan. :)

Tak. Zapewne konkluzja całego DBM będzie tak, że albo stworzą sobie taką swoją wersję ,,Dragonballowych Avengersów'', żeby pilnować porządku przed innymi typami w nieskończoność (co uważam za mało prawdopodobne, ale nie niemożliwe), albo właśnie tak jak piszesz. Pozamykają to, zniszczą technologię Vargasów, czy wręcz poproszą swojego smoka, żeby nigdy więcej nie powstało takie ustrojstwo u kogoś innego.

Tu muszę przyznać, że też podoba mi się ten finał U11 - Czyż ten obrazek nie jest rozczulający? :')
https://www.dragonball-multiverse.com/pl/page-1840.html
Powinni potem przy każdym świecie zrobić takie podsumowanie w jakim stanie odeszli z turnieju; co stracili, co zyskali. :p

Nie przypuszczałem, że ten minikomiks 105 się w przyszłości tak przyda do samodzielnego uczenia się nameczańskiego. :D No na to wygląda, że Ksi próbuje tu skołować jakąś swoją ekipę rozbójników. Fajnie jakby w ramach całego rozgardiaszu pod koniec rozdziału Goku miał szansę na drugą rundę z Ksi, tym razem dłuższą i na poważnie, podczas której może by go nie pokonał, ale przykładowo zmusił do tymczasowej ewakuacji lekko poharatanego ze swoimi kulami, by wypowiedzieć resztę życzeń i dopiero tutaj pojawiłby się motyw z wizji o Gohanie trzymającym pół kuli.

Ojej dzieje się, dzieje! >:D Jakby pięknie na tę stronę pasował do wcześniej wspomnianej przeze mnie Świętej Trójki DBM jeszcze Zen Buu. ^.^ Tamten już odprawia jakieś swoje czarne msze, także nie pieści się w tańcu. Słusznie, Ksi. Nie ma już czasu do działania półśrodkami.

Hm, trzeba przyznać, że Kaioshinowie mieli już dobre relacje z Gohanami niemal od samego początku turnieju. Ciekawe czy Południowy to jakoś uwzględni potem, bo jednak był dość stanowczy w tym swoim zdaniu o błędzie jaki popełnili w ogóle godząc się na ten turniej. ^^


FishNChips (Poprzednia Strona)
Przeczytałem wszystko, jakby co i tak, zgadzam się: Żadne skrajności nie są dobre, co jest też takim jakby moim życiowym mottem. A może bardziej taką postawą ,,złotego środka''. Pewnie, że czasem trzeba obrać konkretny pogląd, a nie tak wiecznie trochę tego, trochę tamtego; chciwość napędza i to najczęściej kończy serię zgubnie; polityka jest w każdym aspekcie naszego życia. Tak, Multiverse na szczęście nie ogranicza się tylko do samego turnieju, bo już by tego było za dużo grzybków w jednym barszczu. Tutaj jest szansa na zmianę lokacji, wątków, postaci. Ogółem oddech dla serii wskazany po tylu latach na stadionie Vargasów. Niemniej wszystko ma swój koniec, zgadza się. :)
Aa i pewnie. Oglądanie anime i czytanie mang nie ma wyznacznika określonego wieku. Póki nie krzywdzimy drugiego człowieka - Róbta co chceta! :D
+
Pytanie na tę stronę - Jak sądzisz, czy gdyby jednak znalazł tamtych Kaioshinów z U11 w żołądku Buu i jakoś udało się ich przebudzić to tamci chcieliby z nimi współpracować, czy doznaliby szoku, że dali się przejąć i żyć w ciele grubcia tyle lat? A może jakaś inna reakcja z ich strony? D:

Oo widzę zmianę avka. A tak się już przyzwyczaiłem do tego kulistego Zenka. Ten Goku z niedawnego minikomiksu jest mega memiczny, tylko szkoda, że przy okazji zmienia avek we wcześniejszych komentarzach. :p

Tak. Można mieć różne zdania o DBM, ale tego nie można im odmówić, że lubi bawić się różnymi mało wykorzystanymi (albo w ogóle nie wykorzystanymi!) scenariuszami oryginalnej serii, co daje dużo radochy z patrzenia jak się to wszystko potem by rozwijało. A przecież czy nie o to chodzi m.in. w komiksach i kreskówkach? ^^
Co do Zawarudo to w sumie bardziej widzę tu nawiązanie do techniki z ,,JoJo - Bizarre Adventure'', gdzie Dio dosłownie posługuje się tym samym, tak samo nazwanym z takim samym efektem, niż do techniki Guldo, ale to tak na marginesie. ;)

Zenek musiał zniknąć, bo byłby zbyt OP do obecnych wydarzeń. Nie ma co się oszukiwać, żeby chodziło o coś innego. :c (aczkolwiek nie tracę nadziei, że może kiedyś powrócić!)

Ciekawe porównanie z tym posiłkiem. :p

Hm... Rozumiem co chcesz przekazać odnośnie ,,monetyzowania'', aczkolwiek ja bardziej przychylam się ku tego, że jak ktoś stworzył coś naprawdę dobrego to nie ma w tym nic złego, że chce za to jakąś pieniężną nagrodę. Wszak wszystko co robimy na tym ziemskim padole jest po coś. Nie wynika z tego jakaś bezinteresowna dobroć serca, czy altruistyczne podejście do życia. Jak to się mówi, trzeba za coś żyć. Tu bardziej smuci, kiedy dana rzecz (czy jak już zostańmy przy tym DB) z czasem przestaje siebie przypominać, bo zaczęto to kontynuować przez nieskończoność. To częsta przypadłość gier, książek, filmów, seriali, które osiągnęły jakąś światową rozpoznawalność i pozostały w naszej szeroko pojmowanej popkulturze. Z każdym kolejnym sezonem traci na jakości, a czasem nawet przeczy sam sobie i nauce jaką próbowało przekazać w swoich początkach.
DB zrobiło niedawno taki myk, gdzie oficjalny mangaka Toyotaro wyznał, by sobie samemu dobrać co uznamy za kanon. Że nie ma jednej ciągłości określającej losy bohaterów i to jest moim zdaniem zdrowe podejście. Niemniej jednak wciąż pozostanie tak wiele produkcji, które tylko namieszały w tym tytule, a głód fanów jest stale nienasycony. Dobra, wracając, bo za bardzo filozofuję... - Hajs za dobry produkt. - Tak. Wiedzieć kiedy skończyć. - Jeszcze mocniejsze TAK.
A piszę to też w kontekście takim, że świat naprawdę nie jest taki zły, nawet pomimo tylu bezeceństw dookoła. Jest trochę pogubiony, szalony, ale jest w tym szaleństwie myśl. Tylko najgorsze co możemy zrobić to zamknąć się w jakiejś swojej ulubionej bańce informacyjnej i tylko z niej czerpać informacje o tym jak ten świat wygląda. :p

Dobra! Przechodząc do tematu tej strony: Południowy jak dla mnie już tu sobie to uświadomił (albo uświadomi, patrząc na chronologię wydarzeń wersji pokolorowanej): https://www.dragonball-multiverse.com/pl/page-2505.html - Tylko czekać w jaki sposób się odkupi, bo w zawieszeniu tamtej akcji wypadł niemniej obłąkanie niż Dabra przy Babidim. Tylko bez tatuażu na czole. :')
Jak na następnej stronie (która już za niespełna 4 godzinki!) nie wyskoczy zaraz, strzelając do wszystkich, czy dobrzy, czy źli to może się jeszcze przydać. To można powiedzieć taka jego życiowa szansa. W ogóle skoro w jednej z wizji Goku robi deal z Cellem Jr to kto wie? Może Południowy w tandemie z Grubym Buu (jakoś przywołanym na kuluarach stadionu) coś jeszcze zwojują, tak nawiązując do obecnych wydarzeń w kolorowej wersji. To by było coś!
Tutaj jeszcze działał świeżo. Z jakimś pomysłem na swój udział w turnieju. Właśnie szkoda, że inni jego pobratymcy nie spróbowali, ale rozumiem że Salagir nie chciał robić turnieju dla 128 graczy, bo tylu by musiał stworzyć, żeby się tabelka zgadzała. Postaci w DB jest od groma i spokojnie znalazłoby się ich tylu, ale w tym tempie byśmy siedzieli nad tą fanmangą do 2080 roku. :o

Tak. jak coś robione z pasją to i wiedzieć kiedy powinien nastąpić ostateczny koniec. I tego życzmy DBM-owi, którego budżet wynosi zero, a jednak nie przeszkadza im to w dawaniu nam naprawdę dobrej zabawy nad tytułem. ^^

Oj to stary było ode mnie bardziej w kontekście pokoleń wychowanych na RTL7, a tych z Superki, nie ubliżając żadnej ze stron. Również sobie śmieszkuję. :D

A to ja też sobie lubię tak rozkminiać, zwłaszcza że Multiverse w przeciwieństwie do oficjalnych produkcji daje ku temu duże pole do popisu.
Z Czerwonym był fajny gag, to prawda. W sumie jak już bawimy się z motywem nieskończonej ilości światów, to gdzieś tam musi być wysoki Generał Czerwony. Ciekawe czy i jak rządził Ziemią po pozbyciu się swojego kompleksu niższości i czy przy okazji nie nabawił się kolejnych.
Dlatego tak lubię ten kilkustronicowy specjał z okazji 10-lecia DBM, gdzie pokazali więcej niż jedną zmianę i jeszcze większy misz-masz wydarzeń w tych światach. https://www.dragonball-multiverse.com/pl/strip-80.html ^^

O DBS już się sporo naczytałem, Łącznie z tym, że podobno robią restaurację w pełni poświęconą smoczym kulom, gdzie będą emitowane odcinki Super. Także no, pewnie w przyszłości będziemy dostawać więcej takich bajerów, aniżeli jakiegoś sensownego dotarcia do mety w fabule. Autorzy wolą kłaść nacisk na biznes, wszędzie gdzie jeszcze nie byli.

Kaioshinowie jako symbol prastarej siły - Nie mam nic przeciwko temu, tylko chciałbym jeszcze żeby to jakoś wybrzmiało w samej narracji opowieści. :) Póki co to bardziej nasze fanowskie dolepianie fabuły i dziur w nich, podczas gdy autorzy wolą zrobić coś na odwal i albo się przyjmie, albo nie.

Wielka trójca DBM - Vegetto, Zen Buu, Gast Carcolh (czy jak się to pisze!) - Każdy z nich ma moce zdolne pogrążyć dwóch pozostałych i jednocześnie słabe strony, które pozostali mogą jakoś przezwyciężyć. Południowy jest tu trochę z boku, ale fajnie że dają tym Kaioshinom jeszcze jakieś prawo głosu. Szkoda tylko, że tak rzadko z niego korzystają.
A motyw o nielekceważeniu innych, czy siła vs technologia czy tam magia to też dość oklepany temat w rożnych animcach. Ale tak, fajnie że poruszyli go tutaj i dali postać takiego siłacza, który już wszystko osiągnął i zadaje pytanie w tym chaotycznym świecie sprawiającym wrażenie nie posiadania ani jednej drogi prowadzącej do sensownego końca, całkowitego spełnienia bohaterów: ,,Co dalej?''.
Na to liczę, że DBM zrobi to czego żadna dotychczasowa oficjalna odsłona DB nie zdołała zrobić, a najbliżej było serii GT. - Ostateczne zakończenie serii tak, aby ani kule, ani światy, ani inne magiczne byty nie mogły ponownie przyjść i namieszać. Myślę, że do tego też będzie dążył Południowy i jakby to on stanął na czele naszych i jakoś poprowadził ich w sojuszu przeciw Ksi to dostałby ode mnie rozgrzeszenie za te ostatnie dziwne akcje jakie odwala w komiksie. ;)

DB - Chińska bajka, koreańska kolorowanka, a ile radochy daje starym jak i młodym. Nom. ^^

Bogusz
Podobno dał im jakąś magię w ramach boosta, ale nie wiemy co to takiego. Ale myślę, że bardziej są oni podstawieni tylko do zrobienia tymczasowego zamieszania. Nawet jak potrwa 10 minut, on zdąży zgarnąć kule dla siebie i uciec. Bo raczej nie będzie tu zaraz warunków na wypowiadanie jakichkolwiek życzeń. No i jeszcze zginąłby ich twórca przez inną tak jakoś wystrzeloną Ki od Nappy to już w ogóle byłby klops...

CyberRagnar
No wiem i Zenka też nie ma, a tak jakby był, przekabaciłby go może jakimś jadłem (w sensie grubasa) dla swojej małej wielkiej armii i pojawiłby się na tej stronce do kompletu wszystkich sag Zetki. :c Śmieszkuję sobie.

Tamburin Ernest
Mógłby, ale tego typu życzenia to ja nadal widzę w zasięgu jego smoka, bo nie wierzę, że ten sam smok nie mógłby usunąć z niego uczucie głodu, a potrafi przekazać tak potężną technikę z manipulacją czasem. To by było mocno naciągane. <_<

Yaros
Dla nas z racji powolnego wydawania stron się właśnie tak dłuży, ale pomyśl jak czują się postacie. Ile oni przeżyli tam tych wszystkich walk, buntów, eksplozji, krwi, potów i łez w ciągu ledwo kilku dni!

FishNChips
A to tego komiksu nie kojarzę, ale dla mnie brzmi sensownie. :p Wiesz, te wizje zdają się czasami wyrwane z kontekstu, że od razu przypomina mi się C-Yamcha stronę później, który mówił, że pokonał całą resztę, a jego nie może tknąć. I też tu wielu obstawiało cuda-wianki, a okazało się, że to było do I'K'L-a w sumie w takim dosyć ,,pobocznym'' wątku na jeden rozdział. ^ ^"
A część wizji z Goku robiącego deala z Cellem Juniorem to od jakiegoś czasu mój faworyt. Nie mogę się doczekać w jakim kontekście go wykorzystają.

Aj tyle ostatnio promują tych ciasteczek i innych frykasów bez tego i tamtego, że możliwe, że coś pomieszałem. Tak czy siak grubcio by pewnie bardziej poszedł na taki układ, niż propozycja własnego świata. Chyba że to by była zapłata dla tej mendy, Babidiego.

Hmm ładne spostrzeżenie. Akurat jestem katolikiem i nie są mi obce aspekty poruszane w ST, chociaż osobiście bym tego tutaj nie porównał. Nie dlatego, że ,,nie wypada'', czy coś, ale z racji prostej jak konstrukcja cepa budowy świata przedstawionego w DB. :) Kaioshinowie, podobnie jak masa innych ras, zostali stworzeni w danym momencie fabuły tylko dla tego jednego wątku. Po czym zapomniano o nich aż do Super. Ale tam też wszystko poszło na przód, więc trzeba było stworzyć nowych bogów. Tak powstał Beerus i spółka. Tym razem bardziej to przemyślano i dano im moc o tyle wielką, by mogli faktycznie sprawować jakąś pieczę nad swoim światem, bo Kaioshinowie to jednak wymoczki. W Zetce już potraktowani po macoszemu, tak w Super to już nawet nie macoszemu, tylko wypadają na tle innych postaci jak Smerfy. Nawet ich kolczykowa fuzja, która była pompowana w DBZ jako broń ostateczna dla bogów, w DBS wypada blado jako małoznaczący boościk mocy, który po chwili i tak się rozpadnie.
Południowy i jego świta w DBM niestety wiele lepiej nie wypadli. Bo choć faktycznie to oni są współorganizatorami całego przedsięwzięcia to przez lwią część turnieju pozwalali na wszystko. Nasz mocarz obudził się dopiero teraz i co zrobił w pokoju Radzia to już pozostawmy minutą ciszy. :')

Nie no to nie jest taki zaś offtop, bo jednak dyskutujemy o Kaioshinach, a strona jest o nim. ^^ Wiem, że tu bardziej aspekt jego walki turniejowej z grubciem, ale też nie ma co tu za bardzo wnikliwie analizować. Lubię sobie właśnie porównywać te kolorowe strony z wiedzą jaką mamy przy obecnych wydarzeniach głównego, czarno-białego komiksu. W zestawieniu jak kiedyś się patrzyło na postać, a jak wypada teraz. Na najnowszej stronie przytoczyłem Vegetto, ale Południowy też niestety nie miał lekko. :p No fajnie, że wskoczył do środka Buu, ale czy to jest coś czym powinien pochwalić się ktoś o randze BOGA? No właśnie...

W sumie jakby się tak przyjrzeć stronie to zawiera ona wszystkie sagi Z w sobie. Saiyan, Namek i Freezera, Cyborgów. Tylko Buu brakuje. Gruby się nie dał przekupić za batonika bez glutenu. :p

Ach~ A dopiero co dyskutowaliśmy o nieryzykującym Ksi, kiedy wszystko idzie zgodnie z planem. Tyle przegrać. :')
Nie no ten cały bunt Babidiego 2.0. ma sens tylko wtedy, kiedy okaże się, że Ksi ma więcej niż 1 życzenie, które nie jest w stanie zapewnić mu prywatny smok. W przeciwnym razie spokojnie mógł ustąpić te 2 dla U19 i kogoś tam jeszcze, a potem zażyczyć sobie podróży po multiwersum i tyle. Bo właściwie resztę to on już ma...
— Jest nieśmiertelny (żyje od 100.000.000 lat, więc gość jest największym antagonistą dla ZUS-u)
— Ma magiczne zaklęcia
— Jest super silny
— Umie przejmować kontrolę nad innymi ciałami
— Potrafi dowiedzieć się od swojego smoka w jaki łatwy sposób pozbyć się większości przeciwników
— Teraz dochodzi motyw z wcale niebyle jaką techniką Zawarudo.
Kurczaczki... Czego on chce, że nie zmieści tego w 1 życzeniu?! :'D Jak sam podczas rekrutacji zauważył, wszechświatów jest nieskończenie wiele, więc starczy dla każdego. Będzie mógł przemieszczać się i pożerać je oo +1 razy. Może chce zeżreć samego Porungę U1? Nie wiem, nic innego mi nie przychodzi do głowy. Wszystko inne wydaje się w zasięgu jego możliwości.

FishNChips
Myślę już od dłuższego czasu, że właśnie źle interpretowaliśmy szał Vegetto i to nie on zabił Gohana, a tylko go tam w tej wizji trzymał, bo przykładowo złole ogarną od niego pół kuli i zaniosą w zębach do swojego nowego szefunia. A Vegetto będzie ich wybijał, a nie jak zakładaliśmy, że go ktoś opęta i rzuci się na naszych jak dzik w żołędzie. Ale tu jest jeszcze tyle niepewnych kwestii, że w sumie wszystko się zdarzyć może. :)

noobis
Wątek z Zenkiem już udowodnił ile warte są te przyciski z odsyłaniem od Vargasów. :p W sumie tu wszystko jest tak skonstruowane, żeby dać jak najwięcej okazji do nawalanki każdego z każdym niczym rodem z najstarszych westernów.

adnoz
No nie wiem, nie wiem. Brzmi to trochę jak przekombinowanie i robienie z Vegetto jeszcze większego naiwniaka, leszcza niż wypadł do tej pory po tych wszystkich spalonych dla siebie akcjach. Nie jestem jakimś jego wielkim fanem, ale nawet mnie się już robi przykro jak na niego patrzę. Zwłaszcza jak przypominam sobie początki z Vegetto teraz na kolorowej wersji i porównuję z tym co widzieliśmy później. Chłop jak na razie jest największym przegranym tego turnieju. Póki co broni go tylko akcja z Brollym. ^ ^"
Już bym chyba wolał to co niedawno obstawiałem, że mag mu zrobi iluzję, żeby widział (w sensie Vegetto) w naszych jakichś swoich wrogów, którzy go atakują, a tak naprawdę to byliby nasi. Ale tak z perspektywy czasu to również widzę robienie z niego leszcza... 2 Replie(s)

No no widzę, że teatrzyk rozpocznie się wcześniej niż większość (w tym i ja) obstawiała. Subtelne. ;)

On w ogóle taki nierozgarnięty wydaje się w tym komiksie. :p Z jednej strony przynajmniej coś robi, bo reszta bogów to w sumie zaangażowani niczym manekiny ze sklepu z ciuchami, ale z drugiej strony chłop robi wiele nieprzemyślanych, bzdurnych decyzji.

No tak w sumie te wielkości piłek i ich kolory to często jedyne zmiany jakie faktycznie zachodzą między jednym, a drugim atakiem. Także mamy co mamy. :p

Derasu
Ależ o zniszczeniu Karbonitu dla własnych korzyści również tam pisałem, tylko w następnej wiadomości. :D
Ksi to sprytna bestia, więc wiadomo że jak do tej pory nie rzucał się na nich, tylko powoli i konsekwentnie dążył do realizacji swoich małych-wielkich celów to tym bardziej kiedy ma w końcu upragnionego smoka przed sobą nie zrobi nic co by miało go od tego oderwać. Pomaga im, bo jest to też jemu na rękę. Pozbycie się Karbonitu, który zdaje się funkcjonować na podobnych zasadach ,,pożerania'' wszystkiego czego się dotknie co smugi dymu Ksi, bardzo mu ułatwi życie. Nawet nie zdziwiłoby mnie jakby za X-lat wrócili do tego motywu jako ostatniej deski ratunku, kiedy klasyczne próby i techniki zawiodą i Ksi będzie nie do powstrzymania. Mianowicie Heliorzy zgodzą się, żeby przywrócić z powrotem ich broń ostateczną, którą wykorzystają na mocarnym magu i kaput. :p
Nie wiem jeszcze jak, ale mniej więcej taki scenariusz przewidywałbym na bardziej finałowy etap fabuły, czyli na nasze za jakieś 10 lat. D:

Może to jakaś jego ,,super-duper-mocna wersja''. ;) Kameham Goku również zmienił barwy z błękitnego na czerwony, jak wykorzystał dziesięciokrotnego w GT.

Tak patrząc na tabelę z uczestnikami, do najbardziej potrzebujących światów (za wyjątkiem 19) należą: 3, 7, 12, 14, 20. W sumie wszędzie, gdzie zdążyło rozpanoszyć się zło. Czy to na skalę ,,zaledwie'' ziemską, czy ogólnoświatową. Myślę, że dla Ksi korzystniej byłoby rozdzielić Gasta z powrotem na cały jego 100-iluśletni lud zielonych ludzików. 1) Załatwiłby sobie tym samym silnego przeciwnika, 2) Jakby nie patrzeć, dokonałby dobrego uczynku z perspektywy pakera. ;)

Xar (Poprzednia Strona)
Nom też to gdzieś czytałem, że nie wiedział jak potem pokonać swojego Madarę i wyszło co wyszło. :p Tutaj podobno już jest wszystko z góry ustalone od nastu lat, także nic ino czekać.
Wolałbym jednak, żeby Ksi nie był taki doskonały w tym kontrolowaniu wszystkiego i wszystkich. Głód to może oklepany schemat i trochę śmierdzi mi jego poprzednikiem, Majinem Buu. Ale coś musi być na niego, bo na dzień dzisiejszy to on niczego więcej poza zdolnością przemieszczania się po multiwersum nie musi mieć. Wszystko już ma.

MNShadow
Moim zdaniem powinien również umieć operować tym językiem, jak pokazuje choćby ta strona przytoczona już przez FishNChips - 2461, która również jest kompatybilna ze 105 minikomiksem https://www.dragonball-multiverse.com/pl/strip-105.html, gdzie przedstawiano tabelkę z alfabetem, słowami i niektórymi zdaniami po nameczańsku. Te wszystkie figurki i kreseczki wyglądają randomowo, ale skoro ogarnął sobie smoka u siebie to nawet jeśli to jakaś pradawna wersja Namek, nadal powinien móc poradzić sobie ze współczesną. :D

Dooobrze~♪♪ Jak już tak przyspieszyliśmy trochę akcję i mamy pierwsze wrażenia z głowy to napiszę jak ja generalnie widzę najbliższe akcje!
Pierwsze życzenia to oczywiście spokojna sprawa i szlachetne dotrzymanie słowa ze strony maga. Co już samo w sobie jest nietuzinkowe. Zwłaszcza w zestawieniu z Freezerem, Cellem i Buu. O Brollym i innych jego pokroju psychopatach nie wspominając. I tu moje pytanie do Was: Jak obstawiacie? Co będzie drugim życzeniem Ksi? Oczywiście zakładając, że on ze swoimi potrzebami zmieści się w jednym i najpewniej będzie dotyczyło możliwości przenoszenia się między wszechświatami. Dlatego takie spełnianie życzeń innym światom mu jest nawet na rękę, bo osobiście przekona się czy Porung U1 faktycznie potrafi sięgać swoją magią poza swój świat.
Obstawiam, że jego własne życzenie będzie tak sformułowane, żeby nasze zielone ślimaki mogły to spokojnie przetłumaczyć swojemu smokowi. Coś typu: ,,Daj mi możliwość przemieszczania się między wszechświatami. Jest jeszcze wiele takich jak U19 w potrzebie i chcę im pomóc, jak tylko mogę!''. Ale jakie będzie drugie życzenie?
No a ostatnie strony rozdziału podejrzewam, że podsumuje Piccolo ze swoim słynnym z wizji: ,,To nie ziemia jest w niebezpieczeństwie. Ani świat. Tylko wszystkie światy!''.

A i ten easter egg z Oolongiem z majtasami w dechę. :D

Kf81
https://w...hannel=GoomezPL ;)

Ojej jak już dawno nie słyszałem, ani nie czytałem nigdzie ,,żal''. :p
Jednak zwyczajnie wygląda ich dokokszony smok. Szkoda. Ale za to fajnie, że Ksi dotrzymuje słowa. Nie jest taki skrajny w tym co knuje jak Zetkowi bossowie. ^^ 1 Replie(s)

W sumie jakby na tym skończyła się ich walka i grubasek nie potrafił się już odtworzyć z tego, Południowy miałby fajną potyczkę z reinkarnacją różowej gumy. Tam by na 100% poległ, ale i tak bym chętnie zobaczył. :D

SuperNameczanin
Ciekawe porównanie. Opowieści nie znam, ale chętnie to zmienię, niemniej jednak faktycznie widać tu pewne podobieństwa. Nie wiem czy autor brał z niej przykład, czy nie, bo jest ona dość wiekowa, a Salagir również ma scenariusz do DBM napisany od samego początku, jeszcze przed rozpoczęciem komiksu w 2008 (jak sam twierdzi), ale widzę podobieństwo w budowie tych dwóch światów. Przynajmniej w pojmowaniu multiwersum. Super sprawa. :)
To prawda, jeśli to co pisze jest prawdą, że mają jeszcze tam materiału na co najmniej 10 lat, a turniej od lat był opisywany jako ,,początek'' i ,,na tym się nie kończy''. Także możliwe, że impreza dopiero się zaczyna. Stąd też nie ma co patrzeć na to czy wszystkie wizje Bardocka zostały spełnione, czy nie. :D

Podobno ma być znów ten schemat co wcześniej, jeśli chodzi o kolejne rozdziały i po tym pojawi się specjał, potem kolejny flashback wypełniający jakąś lukę między dwoma wydarzeniami turniejowymi (tutaj wielu typuje na to co dzieje się u Uuba) i dopiero po nim, najpewniej pod koniec roku powrót do samego turnieju. A raczej co się będzie działo już po nim. :)

MNShadow
Jak to się mówi - Przez żołądek do serca. A w przypadku Saiyan i ich hybryd to wręcz brzmi jak życiowe motto. ^^

SuperNameczanin
Ja to rozumiem, bo już nawet wcześniejsze strony nieco próbowały nam to zasugerować, że ich kule mogą być wyjątkowe. Jak choćby tu: page2061
Zresztą co by to była za nagroda jakby okazało się, że zwycięzca nie mógłby czegoś spełnić. :p
No dizajn miał spoko. Jak reszta tej sagi mi nie przypadła do gustu tak sam smok wyglądał dobrze. ^^
A czerwony smok z GT to w sumie Shenlong inaczej pokolorowany, więc realną różnicę zauważylibyśmy dopiero w wersji pokolorowanej za kilka lat. A ja bym bardziej właśnie stawiał na inny wygląd, jak ten wspomniany Toronbo.
Jeśli smok karmi Ksi to wiele wyjaśni jakim cudem przetrwał tyle milionów lat u siebie bez żadnego życia. Tylko fajnie jakby to jeszcze wybrzmiało.
No ja właśnie o tym pisałem odnośnie Madary. A tak to też mi się podobało, choć już mało co miało w sobie tego początkowego klimatu serii. I dlatego obawiam się, że jak tak będą dalej dokokszać Ksi to spotka go podobny los. Jakaś zdrada, przejęcie jego ciała, albo inny obłęd z powodu głodu czy czegoś. Mam nadzieję, że nic z tych rzeczy się nie sprawdzi. :)

Self-Luminous Red
Może właśnie nie bez powodu to on wypowiedział te słowa. ;) Jakby nie patrzeć, Goten jest jednym z najsłabszych przedstawicieli swojej własnej drużyny, a porusza kwestie ,,nie umie się bić''.

Oj po ostatnich wydarzeniach jakie doznał Zenek obawiam się, że ta lista ,,plugawych czarnoksiężników'' wzrośnie. ;)

Nie wiem jaki kolor miała ta technika w oryginale u Południowego, także chętnie zobaczę. ^^

Forte
Jedyne co pisali niejednokrotnie autorzy DBM to to, że turniej to nie wszystko i będzie coś dalej. Autor się tam zarzekał, że ma plany na najbliższe 10 lat, także grubo. :p

SuperNameczanin
Hm... Ten smok od Ksi bardziej mi przypominał z wyglądu dopakowanego i trochę postarzonego Shenlonga. Dlatego właśnie założyłem, że ma on ograniczone możliwości spełniania życzeń, ale odkąd Ksi nabył sobie mocy I'K'L-a (podobnie jak Południowy, tylko ten osobiście od kosmity U15) to zaczynam w to wątpić. Gość pokazał, że ma naprawdę duży wachlarz życzeń u swojego prywatnego smoka, a jednak po coś bierze tu udział. :p Wracając do wyglądu: Właśnie jakby był zupełnie nowy, inny. Coś jak ten cały Toronbo z DBS. ^^

Tamburin Ernest
Niby otrzymał swoją ,,nagrodę pocieszenia'', którą zajada się wraz z Pan, ale mógł się choć trochę bardziej poruszyć tą informacją. :') Ale tak jak wspominali zagranicą. Z perspektywy Goku to turniej, nie walki o losy świata. Ksi nic złego do tej pory nie zrobił. Choć mimo wszystko to dziwne, bo nawet taki C-Yamcha nabrał do niego podejrzeń, więc co dopiero nasi. No ale jest jak autor sobie założył.

Xar
&
FishNChips
Właściwie to niewiele wiemy o możliwościach tego Południowego z U1, a lewitująca główka Zenka również niewiele mówi, bez względu czy to tylko zwiadowca, czy też nie. Niemniej jak mamy się sugerować samą jego reakcją, to Ksi prócz sporego skilla w magii, ma też dość duży pokład siły samej w sobie. Jak się jeszcze okaże, że chłop umie w pełni kontrolować swój głód to praktycznie nie będzie na niego haka, gdy spełni swoje życzenie zwycięzcy turnieju.
Jeny aż mi się przypominają czasy Naruto i postaci Madary. Może któryś z panów oglądał. Koleś też był pod koniec serii tak naładowany możliwościami, że znalezienie na niego haka graniczyło z cudem, więc postanowiono go ośmieszyć. Mam nadzieję, że Ksi nie spotka podobna ścieżka. @_@ 1 Replie(s)

Tak. Zetka ma wiele ,,za uszami'', jeśli chodzi o takie najbardziej sztampowe rozwiązania, ale w sumie w tamtych czasach o to właśnie chodziło.
Dlatego niegdyś podobał mi się Cell i jego taki mroczny, zimny sposób postępowania. :p A Losta oczywiście znam! Oglądało się kiedyś, chociaż bardziej wolałem początkowe sezony. ^^
Zresztą ja z reguły uważam (i to się sprawdza przy większości tytułów), że im dłużej coś wychodzi, tym bardziej staje się miałkie, poziom się zaniża i wątki zaczynają się robić na siłę. I to się tyczy zarówno seriali, jak i anime. Nawet takie klasyki tasiemce jak DB. Dla mnie szczytową formą serii było od Piccolo Daimao do pokonania Cella. Mimo że oczywiście lubię Majin Buu Sagę i tą głupkowatość i humor z różowym grubaskiem i resztą świty. Ale tak fabularnie bardziej leżało mi zakończenie sagę wcześniej.

Ale Wam powiem, że z tym nieskończonym zestawem kul to musi się odwalić coś na koniec DBM. Tutaj stoi przed nimi ogromna szansa, aby ta przygoda mogła się stać takim zwieńczeniem całego motywu smoczych kul. A przynajmniej nie wyobrażam sobie, żeby po pokonaniu głównego zła, kim by się on ostatecznie nie okazał, tak po prostu bogowie pozwolili naszym wrócić do siebie i zamknąć historię jakimś piknikiem z mocą gagów na deser. Co to to nie! To się aż prosi o jakąś ostrą konsekwencję z otwarciem portali do nieskończonych światów. Taką, aby już żaden inny ,,Ksi'' nie miał ani chrapki, ani możliwości korzystania z nich w przyszłości. :)

Rayman
https://www.dragonball-multiverse.com/pl/strip-60.html
No jak już raz bawili się w takie śmieszki ze stylizacji fryzur z GT to czemu nie tu. :D

SuperNameczanin
Ta, przynajmniej jest co omawiać. ^^
Właśnie też bym chciał, żeby ten smok się jakoś wizualnie wyróżniał od reszty. Jakby nie patrzeć, to o nich jest ten tytuł. W Multiverse właśnie przez cały turniej chodziło o tego smoka, którego moc będzie w stanie spełnić każde życzenie. Trochę szkoda, gdyby tak pompowana postać, wydarzenie okazało się kolejnym Shenlongo-porungiem tylko z większą mocą magii i tyle.

CyberRagnar
Trochę dziwny zabieg, przyznam szczerze. Ale jeszcze się wstrzymuję z oceną. Może to potem ciekawie wykorzystają, dlatego teraz taki minimalizm z rolą Goku i jego reakcjami. Przykładowo: Finałowa walka Ksi True Form vs Wszystkie światy, niczym akcja z Thanosem w Avengers: End Game. Goku ponownie zostaje przez niego wysłany do innego wymiaru i ten ponownie powraca, ale już bogatszy o doświadczenie z turnieju nie daje się znów nabrać na Zawarudo i zadaje mu poważne obrażenia. Coś w ten deseń. ;) O ile nadal finał turnieju pozostaje wielkim ,,meh'', tak przynajmniej z fabularnego punktu będzie miało jakiś sens czemu teraz musiał przegrać dla dobra przyszłych wydarzeń. Noo ale to takie moje gdybania do rzeczy, które jak już to najpewniej wydarzą się w tym tempie za 5-7 lat, więc jeszcze sobie pogdybamy. :')

FishNChips
To prawda. Pierwsze wrażenie bardzo mylące i bardzo dobrze. Najbardziej w złolach lubię właśnie nie takich co mają bicepsy, tricepsy i są wielkości supermarketu, ani że są tak skrajnie źli dla samego zła, żeby tylko było komu skuć mordę, ale tacy cisi intryganci, niepozornie wyglądający myśliciele, który z czasem ukazują swoją zdziwaczałą naturę. Ja wiem, że to opis daleko idący za większości wersji Buu, bo dopiero ten Gohanowy Buu i teraz Zenek mieli z tego jakąś iskrę, ale właśnie grubasek bardzo mi podszedł takim wstępem jako niewinny, wielki bobas, a potem obudziło się w nim zło wcielone nie do opanowania. :)

Ło Panie, co tu się wyrabia. Jedna strona, a tyle dziwności. :D
Znów jest ten kaczy Zamasu, czyli to już z góry udana strona. <3
Goku jednak nie miał żadnego planu i koniec walki, ech. Rozumiemy Cię Pan. :c
Moja teoria szalonego naukowca o ukrytym w żarciu I'K'L-u, co by zdyskwalifikowało Ksi na samym końcu na własne życzenie również spaliło na panewce, ale i tak uważam, że to byłoby do zrealizowania. :p
No i cóż, cóż, cóż... Co teraz, drogi autorze?

Uwielbiam te jego wygłupy. Ja w ogóle od dziecka lubiłem takie porypane, świrnięte postacie. Nie bez powodu. :')

Ano mogło być różowe, bo to taka parodia kamehy w wykonaniu grubaska. ^^

To dopiero piękny patent jak zostać najlepszym z najlepszych. Ciekawe czy Ksi będzie miał podobny i czy w ogóle o to mu chodzi, bo jednak na Buu te absorbcje działały również psychicznie, a w jego przypadku to do tej pory wielka tajemnica. D:

FishNChips
Tiaaa, no piękna robota, ,,ALE''. :p

Czerń
Ee to by było za proste. :D

CyberRagnar
No dziwne, że tak go jeszcze nam nie chcą pokazać, ale kto wie co jeszcze dla nas szykują. Wszak do końca rozdziału całkiem sporo stron. :)

filip133
Wielu typuje po prostu na świat Cella. Tak idąc logiką to następny w kolejce byłby on.

O kurde jaka policja nam się tu natrafiła. <_< Hm, małe zdziwienie, bo liczyłem, że już zobaczymy wskrzeszonego Goku, a tak... Szalonych teorii ciąg dalszy? To chciałeś osiągnąć przy finale, drogi autorze? ^ ^" 1 Replie(s)

Mówcie co chcecie - Zenek i tak jest najlepszą wersją siebie. :p

Cress
Niewidzenie Goku można jeszcze wyjaśnić tym, że życzenie zostało spełnione dosłownie na tej stronie w przedostatnim panelu i najpewniej naszego Sona zobaczymy stronę dalej. :)

Czerń
No wiesz, mnie też się nie specjalnie podoba taki scenariusz z pojawieniem się I'K'L-a tylko na 1 rozdział i ,,rozdaniem'' swojej specyficznej mocy takiemu Ksi, ale już chyba bardziej wolę to niż jakby miał dosłownie pojawić się tylko dla wpierniczu od C-Yamchy i więcej nic o nim nie usłyszeć. :D
Jeśli to co piszesz się spełni i faktycznie smok bezpośrednio mu pomagał to i tak wyjdzie na jaw i zdyskwalifikuje dziadka dając wygraną przegranemu Goku. Czyli w gruncie rzeczy docieramy do podobnych wniosków, tylko z nieco innymi metodami ich pozyskania.

Nie no ja tam myślę, że chłop chce dobrze. Może zachowuje się jak obłąkany, ale jeszcze wierzę, że kryje się za tym jakaś głębia, a nie klasyczne ,,Hulk niszczyć, Hulk miażdżyć''. :')

Czerń
&
CyberRagnar
Ależ przecież ja się z większością, czy z ogółem tych argumentów jak najbardziej zgadzam. :D Tu mi się bardziej rozchodzi o to, że gdyby autorzy chcieli jeszcze jakoś przedłużyć tę walkę i zastosować pewien myk, by najpierw podburzyć czytelników tak szybką i miałką akcją z przegraną Goku, żeby po paru stronach powrócić do serca finałowej bitwy i właściwie ją rozpocząć, to teraz jest prawdopodobnie ostatnia ku temu szansa.
Myśl nasunęła mi się dopiero po przeczytaniu życzenia Etchecoina o jedzeniu na finał. Wiem, że ma to marne szanse na spełnienie tego co pisałem i najpewniej po prostu na następnej stronie zobaczymy jak się wszyscy objadają, grajki grają, ludzie wychodzą na parkiet i tańczą, a Goku próbuje ogarnąć co się właśnie stało, bo był martwy przez kilka minut, a niczego nie pamięta. Tak jak Pan, dająca jasno do zrozumienia, że w tym świecie nie wykształtowało się żadne życie, a co za tym idzie w konsekwencji również nie ma zaświatów, więc ich dusze sobie krążyły wokół planety w jakimś stanie a' la hibernacja.
Co najwyżej argument opieram na tym, że wcześniejsze życzenia Ksi dotyczyły jakiegoś przedmiotu. Vegeta ze zwyczajnymi fasolkami z kuchni również miał pojedynczy przedmiot do walki, tak jak Mirai Trunks swój miecz i to jest legalne. Natomiast jeśliby wśród całego tego jedzenia przypadkiem znaleziono ciało wskrzeszonego I'K'L-a to byłby to czyn, po którym dziadek musiałby się gęsto tłumaczyć i nie wiem czy miałby jak. :p
Wszak co innego prosić o jakiś przedmiot, co innego spytać o coś, albo otrzymać boosta od kogoś dobrowolnie, a jeszcze inaczej, kiedy pożera się kogoś wbrew jego woli dla własnych korzyści.
Ale właściwie po co to wszystko? Wywalenie Ksi na ryj tuż przed metą z pewnością wkurzyłoby go. W dalszej konsekwencji poszedłby coś ugadać ze swoimi rekrutami, gdy inni by świętowali zwycięstwo Goku (prócz niego samego, bo cóż to za wygrana dla takiego czystej krwi Saiyanina!).
Jakby nie patrzeć, coś się prędzej czy później odwali. Inaczej będąc tak ustawionym, mag nie potrzebowałby uciekać się do zbierania swojej ekipy rozdział wcześniej, skoro do tej pory działał w pojedynkę (przy nieskromnej pomocy własnego smoka).
Nie mam na to większych argumentów i przyjmuję co do mnie piszecie. Po prostu tak sobie luzem dywaguję, bo jest ku temu okazja. W trakcie czy po turnieju i tak się jeszcze coś odwali, bo mamy parę wizji Barocka do spełnienia, a wśród nich legendarna wściekłość Vegetto i Gohan trzymający pół kuli. :) 1 Replie(s)

FishNChips
Vegetto już miał tyle okazji do swoich zemst, że głowa mała. :p A jednak jest nadal hm... Może nie napiszę ,,ogarnięty'', ani ,,spokojny'', bo to za duże słowa jak na ten komiks, ale mimo wszystko nie rzucił się w lud, a była ku temu sposobność. Dlatego też podałem wcześniej taką opcję, że może my wszyscy źle patrzymy na ten jego ,,wnerw'' i tak naprawdę trzymał martwego już Gohana od rekrutów Ksi, a nie że sam go zabił. No ale to takie luźne gdybanie bez żadnego argumentu. Po prostu polubiłem tego Vegetto i może nie chciałbym, żeby tak klasycznie wysiadła mu pompa i rzucił się na ludzi bez opamiętania niczym Brolly. Mimo wszystko co tu zobaczyliśmy nie pasuje mi to do niego. :)

Rayman
Znaczy, jak już pisałem wcześniej, te wszystkie swoje teorie biorę pod śmieszki bardziej, niż faktycznie w nie wierzę, ale w ramach czekania na następną stronę możemy sobie trochę 'pogdybać'. Czemu nie, póki jest to zgodne z tematem strony. ^ ^"

ad. 1 - Zgadza się. A walka została zakończona przez organizatorów 2 strony temu. Można dosłownie i w przenośni rzec, że już po ptokach. :D Ale że to DBM, gdzie nawet po takiej grubej rzezi jaką zapewnił Babidi ze swoimi paziami chciano to dalej kontynuować i ludzie z widowni się nie zniechęcili to co dopiero jakby znaleziono jakikolwiek argument / pretekst do wywalenia Ksi po tych wszystkich drogach na skróty.
Przyjrzyjmy się na to z tej perspektywy (zabawię się na moment w adwokata diabła):
— Pierwszą rundę wygrał w gratisie, bo nawet nie musiał się wstawiać na ring z racji kapitulacji całego uniwersum 10 po walce Vegetto z Brollym.
— Druga runda i na Vegetto wykorzystał swoją moc z wysyłaniem do ,,odwróconej Sali Ducha i Czasu'', jak to niektórzy ochrzcili. Także tutaj nadal ma jeszcze czyste konto.
— W trzeciej z kolei korzystał z pilota do naszej gniewnej blondi, gdzie same reguły wypowiadają się, że ,,...można przyjść z przyrządami, ale pojedynczo''. Jeden pilot = Wszystko póki co legalnie!
— Następnie walka z Zenkiem - Zamknął go w jego własnym jaju zaklęciem. On sam jest magiem, więc tu również nic dziwnego, nietypowego nie było.
— W przypadku Gasta trochę niepewna sprawa, bo choć samo oblekanie go swoim czornym dymem to wciąż Ksi w pełnej krasie, tak nie do końca wiadomo skąd wytrzasnął Janembę. Ale załóżmy, że podepną to pod zestaw zaklęć. Przyjaźń to magia i te sprawy.
— BAM! Runda z Goku to jak dotąd jedyna taka walka na kartotece Ksi, gdzie posłużył się nie swoją techniką Zawarudo. Jeśli udowodniono by, że jego życzenie dotyczyło wskrzeszenia I'K'L-a zabitego przez C-Yamchę, a następne zeżarcie go na potrzebę tej walki, to jak inaczej nazwać jak nie ,,otrzymanie pomocy zewnętrznej'', czyli oszustwo?

ad. 2 - No właśnie nie do końca, ponieważ przyzwanie Janemby to wciąż jakiś rodzaj magii, tak jak zaklęcie zamknięcia Zen Buu. Natomiast tutaj po raz pierwszy mówimy o technice należącej do kogoś innego. Ponadto jeśli naprawdę by go zeżarł, a to życzenie do Porungi pozwoliłoby przywrócić I'K'L-a, byłby to jasny dowód, że dziadek skorzystał z czegoś czego wcześniej nie umiał, nie znał. Nie kolejnego czaru jak do różowego czy zielonego Pudziana, nie z pilota dezaktywującego jako pojedyncza broń na blondi-bombę. Technika kogoś, kogo by zeżarł, czyli zmusił do swoich celów wbrew woli tej osoby. W tym przypadku stworka z U15.

ad. 3 - Oczywiście, że Ksi walczy nad wyraz ostrożnie, dlatego tak mu się udawało prześlizgnąć przez cały turniej na pograniczu zasad, o czym już pisałem wyżej. Niemniej to też nie prawda, że jest cały czas taki spokojny i opanowany, czego zalążek pokazał przy Gaście. Kiedy już miał go zeżreć, a ten się poddał i taki smaczny kąsek przeszedł mu koło nosa. Wnerw był wówczas niemniejszy niż u Freezera, gdy podobnie to Nappa się poddał przed wymierzeniem na nim kary. To dowodzi, że ma on pewne słabości, których jeszcze w sobie nie do końca przepracował.

No ale tak jak pisałem - Pewnie się to nie wydarzy (skoro podobno Goku miał się poddać przy pierwotnym scenariuszu), ale fajnie byłoby zobaczyć jak tyle czasu się starał, aż tu noga by się poślizgnęła na samym finale. ^^

Self-Luminous Red
Było tu już tyle gagów, że jakoś niespecjalnie by mnie zdziwił taki zbzikowany scenariusz. Przypominam, że mamy tutaj nawet U2, który dosłownie składa się z samych gagów upamiętniających inne, często czystko parodyjne tytuły śp. Akiry, a Mery Sue o mocy mogącej ich wszystkich skosić jednym ruchem nadal gdzieś tutaj sobie spaceruje i nie angażuje się w nic, wbrew swojej nazwie. :p

CyberRagnar
Nie tylko Tobie, spokojnie. ^^ Jedyne ,,ale'' jakie mam do tej walki to, że sytuacja z przebijanym na wylot sercem Goku mogła wydarzyć się kilka stron później. To wszystko.

Czerń
Nawet jak Ksi po prostu sobie spokojnie, bezproblemowo przejmie te zwycięskie życzenia i nikt mu w tym nie przeszkodzi, zawsze możemy liczyć na jakąś walkę rewanżową z Goku w przyszłości. Wszak czy go polubiliśmy, czy nie, Ksi póki co najlepiej rysuje się nam tutaj jako finałowy boss od dłuższego czasu. ;)
Ewentualnie Goku już nic wielkiego nie zrobi w przyszłości, bo następna saga będzie dla Uuba i innych super-ziomków z zaprzyjaźnionych światów vs Rekruci i Ksi Full Pała. Autor DBM już się kiedyś wypowiadał, że bohater nie jest tutaj głównym bohaterem, więc wcale też nie jest powiedziane, że znów przyjdzie naszemu Saiyanowi uratować dzień. A co najwyżej równie dobrze może później stanowić tło, wraz z innymi DB-Avengersami, właśnie po to żeby się młodzi wykazali na scenie.