Uciekliśmy.
Arashi i jego grupa nie byli zachwyceni.
Odnaleźli nas kilka miesięcy później. Fortelem uniknęliśmy walki. Potem zniszczyliśmy ich statek i zwialiśmy.
Nie wchodząc w szczegóły, ten człowiek jest kompletnie szalony.
Ha ha ha! Szalony? Bez przesady, co najwyżej lekko niezrównoważony! Ha ha ha!