Odmłodzi pewnie Piccolo ;)

No, jak zwykle nikt się tego nie spodziewał.

No proszę ale vedzia jest pewny swojego asa w rękawie że daje cellowi senzu.na początku walki gohan powiedział że ten komórczak jest tak silny jak on sam a może i silniejszy i na vegecie nie zrobiło to wrażenia.czyli ma poziom w którym jest silniejszy od mystic gohana. czyżby zobaczymy nową formę? Na Mystica bym nie liczył bo wiadomo że jego nie da się od tak samemu sobie wytrenować no chyba że vedzia poświęcił bulme staremu shinowi i ten go wzmocnił ale wtedy cala ta zabawa w ssj nie miałaby sensu podczas turnieju. W sumie nie zdziwilbym się gdyby Vegeta pokazał wielkie show za chwile które Cell skomentuje "spoko ale na mnie za mało" :D

Tak jak mówiłem tricki.

Gdyby to był Gohan to właśnie by leżał na ziemi poszatkowany na kawałki od taka różnica pomiędzy czystą mocą a sprytem i doświadczeniem. pamiętacie kiedy cell prawie zabił Bra ssj2 swoim mokankosapo? no właśnie tutaj doświadczyliśmy czegoś podobnego.

Xill napisał: Jestem rozczarowany poziomem Goku. Spodziewałem się, że rozwinął się dość znacznie przez te 20 lat, a wygląda na to, że stanął w miejscu :/

Można powiedzieć że osiadł na laurach chyba że specjalnie nie walczy na całość. Ale faktycznie goku jak narazie wychodzi na to że strasznie się obijał przez ostatnie lata.

Czepiając się, nie wiem czemu zawsze te bloki są na nadgarstek. Gdyby cios był przyjęty odrobinę niżej, to wymaga to mniejszej siły to zablokowania.

Mik
To trochę nie ma sensu, jak się mocniej wybił, to z mniejszą lekkością, (przyłożył większą siłę do podłoża, czyli zadział większym ciężarem).

UUB jak ruszył zrobił butem "TAK" a Songo zrobił "BAH". Prawdopodobnie to "BAH" to mocniejsze odepchnięcie.

Bez wątpienia Songo wygrywa! Jestem przy granicy pewności.

Nie no uwielbiam po prostu dbałość o szczegóły w tym fanfiku, który o niebo lepiej odnosi się do zasad świata przedstawionego ukazanych w poprzednich seriach.

Ja wiem że niby pierdułka, ale fakt, że Buu "wyczuł" ki Gotenksa, który wydziela jej najwięcej a nie Goku czy Vegety byleby narysować kadr z ich udziałem jest dla mnie bardzo miłym zaskoczeniem. (Chociaż może to wina innych kontynuacji, czy to GT czy Super które po prostu do przesytu faworyzują tę dwójkę)

Goku jakiś zrezygnowany. Ciekawe czy nie ogarnął co robi jego sympatyczny kolega, czy gdzieś w nim przebudziła się ta sajańska ciekawość jak poradzi sobie jego syn po tak długiej absencji od wszelakich ćwiczeń, jednocześnie nadal będąc najsilniejszym swojego świata.

To jest nie po polsku

Jak dla mnie to on najpierw utrzymuje strzał Bry z poprzedniej strony a potem przekopuje go do niej, a nie strzela nowym strzałem.

Mik
Zgadzam się co do tego, że jest zdecydowanie silniejsza i że mają sporo szczęścia przy niej, ale nie popadajmy w drugą skrajność. :) Jeśli byłaby aż tak bardzo OP jak piszesz to żaden cios nie odcisnąłby się na niej. Włos by jej z głowy nie spadł. A tu widać, że raz straciła rękę, raz ją Gohan wysłał konkretnym gongiem, aż potem miała cały czas to zakrwawione oko, albo jak ją Cell rozkminił. No i przede wszystkim nie uciekałaby przed Kamehą Gohana, jakby była wystarczająco daleko nad nimi. Ona dostaje normalne obrażenia i widać, że można ją tknąć sposobem (ups?! Kolejny dowód, że nie jest Mery? No kto by się spodziewał?! :O) tylko te cholerne fasolki tu sporo utrudniły. Paradoksalnie to one są bardziej OP niż ja się to przypisuje cały czas jej. :'D
Ale do ogólnego wydźwięku Twojej wypowiedzi się zgadzam. Gdyby się skupiła i dobijała przeciwników i gdyby walczyła na pełnych obrotach to tamci nie mieliby nawet czasu na przysłowiowe złapanie oddechu.

Ponadto uważam, że jest co najmniej 10 osób, które mogłyby ją powstrzymać. Jak nie czysto siłowo to sposobem. Co już ostatecznie ją wyrzuca z tego złudnego przekonania co poniektórych o jej byciu ,,Mery Sue''. ;)

Mik
Plis. Żadnych fuzji i żadnych SSJ3 rozdawanych jak cuksy. D:
Ledwo co dostała opanowane SSJ2 i większą odporność na ból. Starczy jak na nią...

Na następnej stronie jak już się Gohan 'naładuje' to zapewne krzyknie w kosmos - 'taaaaaaatooooo, a Bra... mnie bije!'
Vegetto to usłyszy, wróci i tyle z dalszej walki. Łatwe do przewidzenia ;)

Aż mi się ta scena skojarzyła z czymś innym.
https://q...e9e4c64b8e8b7ad

Tribun Erset was saying:
Niby jest to logiczne, ale mnie zawsze to dzialalo tak, ze przeciwnik ktory byl wytrzymaly(czyli na logike jego cialo bylo silne,odporne) byl trudny do zabicia i o ile nie byl smiertelnie poobijany(a tu Cold ma naruszony tylko przod, teoretycznie rece i nogi ma w pelni sprawne, choc nie moze ich uzyc)...